Dzisiaj będzie trochę gotowania i o tym jak polubić się z kaszą.
Jako, że zostałam sama na gibraltarskich włościach, wróciłam do kuchennych podbojów. Dzisiejsze kuchcenie będzie fajną propozycją dla szukających czegoś co można przygotować w jednym kotle co by nie czynić armagedonu w kuchni.
Potrzeby na 2 osoby:
- 1/2 cebuli
- oliwa
- ząbek czosnku
- 8 pomidorków koktajlowych
- szklanka passaty pomidorowej
- 1/3 szklanki wytrawnego białego wina (resztę spożyć w trakcie pichcenia)
- woreczek kaszy burglar jak mi słownik przypomina 😉 – w sensie bulgur
- 1/2 puszki kukurydzy
- awokado
- jogurt grecki
- szczypta parmezanu
- przyprawy: standardowo pieprz i ostra papryka
- sos sojowy
Rozporządzenie:
- Gotujemy kaszę.
- Kroimy cebulę, wrzucamy na patelnię z oliwą – szklimy. Dorzucamy ugotowaną kaszę, zasmażamy ją 5 minut.
- Do kaszy dolewamy 1/3 szklanki wina. Czekamy aż się wchłonie co jakiś czas mieszając, popijając pozostałą zawartość buteleczki.
- Dorzucamy passatę smażąc wszystko 4 minuty. Przyprawiamy pieprzem, ostrą papryką, dolewamy odrobinę sosu sojowego.
- W międzyczasie płuczemy kukurydzę w wodzie. Mój wege-soul mate (piąteczka Oleczka!) podpowiedziała mi, że mając kukurydzę, wystarczy potraktować ją zimną wodą co by wypłukać trochę słodyczy smak.
- Osuszoną kukurydzę ładujemy w patelnię. Mieszamy.
- Dodajemy przekrojone pomidorki.
- Zostawiamy wszystko na mniejszym ogniu przez 5 minut po czym zdejmujemy z kuchenki.
- Apgrejdujemy jogurt grecki czosnkiem i pieprzem.
- Całość proponuję podawać w większych miseczkach. Posypujemy parmezanem, dodajemy na bok pokrojone w kostkę awokado oraz jogurt grecki. S m a c z n e g o!
Wygląda pysznie!!! ♥️ zaczyna mi burczeć w brzuszku…….